Co nowego?

31 Gru

Koniec roku


22 Lis 2024

Przygoda w koszmarnym świecie

Maszyny, ścieki, seks i z niego wynikające mleczne paliwo: witaj w świecie Garażu. Dość nietypowy point’n’click 2D z końca lat 90-tych zaprasza nas do świata, którego styl budowy można by porównać do H.R. Gigera, ale po japońsku. Gra została stworzona w roku 1999, wyprodukowana przez Kinotrope i wydana przez poprzez nieistniejący już odłam Toshiby, Toshiba EMI, w nakładzie liczącym zaledwie 3000 sztuk co jest dosyć ważnym elementem unikalności tytułu. Autorem całej otoczki fabularno-graficznej jest japoński artysta surrealizmu – Tomomi Sakuba.

Garage 1

Czytaj dalej...


28 Paź 2024

Filozoficznie latając bokiem

Końcówka drugiego tysiąclecia. Square wydają Final Fantasy VII. Nigdy nie mieli lepszego brzucha i nigdy potem już go mieć nie będą. Jeszcze nie wiedzą, że pomysł otwarcia studia filmowego na Hawajach odbije im się srogą czkawką i doprowadzi do połączenia z konkurencyjnym Enix. Niemniej w okresie premiery tejże gry byli na szczycie świata i mogli pozwolić sobie na wydawanie wszystkiego, o czym mogli wtedy zamarzyć. I to niekoniecznie w gatunkach w których czuli się najmocniejsi, dzięki czemu dostaliśmy bijatykę Erhgeiz, strzelankę Einhänder czy wyścigi Chocobo Racing. Na nasze szczęście te trzy pozycje ukazały się poza granicami Japonii. Z Racing Lagoon już nie było tak kolorowo. Gra zgarnęła bardzo średnie noty od Famitsu (26/40 w głównym wydaniu magazynu, w Famitsu PS ocena była jeszcze niższa: 21/40), co prawdopodobnie było przyczyną braku lokalizacji. Zachodnich graczy ominęła uczta, a właściwie potężna wyżerka z gatunku ścigałek z elementami gry fabularnej. Fani jednak nie próżnowali i po ponad 22 latach od daty ukazania się tej pozycji otrzymaliśmy nieoficjalne tłumaczenie. Ekipa Hilltop Works spisała się na medal umożliwiając grę ludziom, którzy ni w ząb nie potrafią posługiwać się księżycową mową. A jest to pozycja na dziesiątki godzin…

Racing Lagoon 1

Czytaj dalej...


5 Paź 2024

Na ratunek rodzince

Eighting, 8ing, Raizing… twórcy Kuru Kuru Kururin byli znani pod wieloma znakami handlowymi. Znani też ówcześnie byli z gier typu danmaku, bullet hell, czyli strzelanin charakteryzujących się duża ilością wrogów i/lub pocisków na ekranie oraz serii nieco zapomnianej już serii bijatyk Bloody Roar. W roku dwutysięcznym jednak porzucili całkowicie produkcję gier z latającymi statkami, poświęcając się głównie grom tworzonym na licencji. Niemniej, w tym samym roku ogłosili także współpracę z Nintendo, co zaowocowało serią gier o uroczym ptaszku… w latającym statku. Pewnych nawyków jednak nie da się wymazać ze swojego życiorysu.

Kururin 1

Czytaj dalej...


5 Maj 2024

SWERY i jego numery na ósmej generacji konsol

Hidetaka Suehiro to człowiek, którego sława wyprzedza jego dzieła. Choć swą karierę SWERY rozpoczął jeszcze w latach 90., jego najbardziej znanym dziełem jest polaryzujące Deadly Premonition – to właściwie tym tytułem wybił się i wciąż pozostaje on jego opus magnum. Pozycja z Xboxa 360 skradła serce wielu recenzentów swoją pokracznością i niecelowym humorem, została również przez innych tragicznie odebrane ze względu na swoją jakość wykonania. Z racji szerokiego rozstrzału ocen (od dwójek po dziesiątki), gra ta trafiła nawet do edycji dla graczy Księgi Rekordów Guinnessa. I na tym właściwie można by było skończyć notkę biograficzną tego autora. Niemniej, postaramy się ją uzupełnić w kolejności niechronologicznej, choć pierwotnie plan był inny. Lecz o tym w swoim czasie.

SWERY - 1

Czytaj dalej...


22 Kwi 2024

Dzień Kultury Japońskiej 2024 - relacja

Choć trzynasty kwietnia był sobotą, to przez drugie liceum ogólnokształcące w Łodzi przewinęło się ponad 1500 osób – w tym ekipa memorki. Zostaliśmy ponownie zaproszeni do zorganizowania sali z retro konsolami. Standardowo uzbroiliśmy się w japoński sprzęt i w tym roku uderzyliśmy nie ze zdwojoną, a z potrójną siłą. Nasz bolid, Toyota Avensis była wypełniona po brzegi telewizorami, monitorami oraz kartonami z grami. Po przetransportowaniu towaru na miejsce imprezy trzeba było go jeszcze wnieść do budynku. Chwila moment i gotowe. Co prawda z lekką obsuwą czasową, ale nikomu to nie wadziło. Drzwi dla uczestników otworzyły się około godziny dziesiątej, a my byliśmy gotowi maksymalnie trzydzieści minut później.

Dzień Kultury Japońskiej 2024 - 1

Czytaj dalej...